Najlepsze smakołyki zawsze wychodzą z potrzeby chwili i sytuacji. Bez przepisu, bez inspiracji, ze składników, które przeważnie są w szafkach czy lodówce, lub też wręcz w nich przeszkadzają. Tak też było od dawna z mlekiem kokosowym, które czekało od dawna na swój debiut po wielkim zapomnieniu.
Ciasto jest banalne w wykonaniu, warto wstrzymać się z jego krojeniem i delektowaniem się całą noc - gdyż dopiero po odpowiednim leżakowaniu w lodówce ma odpowiednią konsystencję.
Nazwałam je CZEKOLADOWA LAWA, gdyż właśnie taką prawdziwą lawę przypomina. Gęste, klejące, ale chrupiące i niezbyt słodkie. Nie ma w nim dodatkowego cukru, tłuszczy trans, mleka, ani glutenu - a więc nadaje się dla wszystkich, bez ograniczeń.
Czerpcie na zdrowie i dobry smak, smacznego upajania się w CZEKOLADOWEJ LAWIE
CIASTO CZEKOLADOWA LAWA
WYKONANIE:
-
Daktyle zalej ciepłą wodą i odstaw do momentu napęcznienia owoców
-
Zmiksuj w blenderze płatki jaglane, namoczone daktyle i orzechy ziemne, dodaj olej kokosowy i dokładnie wymieszaj
-
Masę przełóż do foremki i dokładnie wyłóż nią spód formy, dobrze dociśnij
-
Przełóż do zamrażarki na czas robienia czekoladowej lawy
-
Gęstą część mleka - u nas real thai - przełóż do garnka i podgrzewaj na małym ogniu do momentu rozpuszczenia
-
Dodaj pokruszoną czekoladę - gorzka (u nas 90%), kakao i masło orzechowe
-
Dobrze wymieszaj - ja użyłam do tego trzepaczki by usunąć ewentualne grudki
-
Wyjmij foremkę z zamrażarki, posyp spód ciasta mieszanką orzechów i ekspandowanego prosa
-
Wylej czekoladową masę i posyp z góry mieszanką orzechową
-
Wstaw do lodówki, na min. kika godzin - najlepiej całą noc
SMACZNEGO