Po booom na dietę ketogeniczną i paleo smalec wrócił do łask.
Chyba wszyscy znają jego smak.
Tym bardziej, że stanowi coraz częściej prawdziwy przysmak na rodzinnych imprezach, no i nie ma babci, która nie kręciłaby swojego...
Jako, że ostatnio z mięsem nie do końca nam po drodze (czujemy chwilową potrzebę odpoczynku od niego), to zasmakowaliśmy w smalcu wegańskim.
Udało się nam za pierwszym razem stworzyć coś naprawdę ekstra, a więc chętnie dzielimy się przepisem.
WYKONANIE:
1. Na patelni rozgrzej oliwę, dodaj liście laurowe, kuleczki pieprzu kolorowego.
2. Podgrzewaj ciągle mieszając.
3. Cebulę pokrój w piórka (lub bardzo drobno jeśli wolisz by smalec był gładki)
4. Jabłko zetrzyj na grubych oczkach.
5. Duś całość razem do miękkości.
6. Ugotowaną fasolę zblenduj na gładko, po usmażeniu jabłka i cebuli wyjmij z mieszanki liście laurowe i kuleczki pieprzu.
7. Ostudzić mieszankę i dopiero (gorące tępi ostrza) dodaj do fasoli i zblenduj razem.
8. Dodaj sos sojowy, sól, majeranek.
Smalec smakuje najlepiej po całonocnym leżakowaniu w lodówce. Idealny na kanapki, z ogórkiem kiszonym, a wprost genialny z marchewką i selerem naciowym.
SMACZNEGO