Czy produkty 0 kalorii są dobre dla zdrowia?
Witajcie w kolejnym artykule z cyklu #zapytajdietetyka
Wasze pytania mnożą się i powiększają, aż przydałoby się więcej czwartków w tygodniu. Dziękuję Wam za te inspiracje i proszę o kolejne.
ZAPYTAJ DIETETYKA
Następnym zagadnieniem, które chcieliście poruszyć są produkty light i 0 kalorii. Czy warto je spożywać? Pytanie składało się również z drugiego członu, dotyczącego oszukiwania mózgu i tego czy w ogóle warto to robić.
Jak pisałam już wcześniej, w poprzednich wpisach z cyklu #zapytajdietetyka uważam, że oszustwa zawsze są zgubne.
Nasz mózg nie jest prymitywny, szybko się uczy (jeśli o niego dbamy) i żywieniowym oszustwem zadowoli się jedynie na moment.
Produkty light, produkty slim, produkty 0 kalorii
Produkty 0 kalorii nie istnieją. Wróć – istnieją w reklamach. Są to sztuczne sosy i kremy, dziwne deserki i jogurty. Produkty light zwykle oznaczone są symbolem pięknej sylwetki, ozdobione naturalnymi kolorami i nawołuję do kupna z powodu uzyskania utraty wagi.
Pamiętajcie jednak, że w produkcie light usuwa się nadmiar tłuszczu i zastępuje go innym tłuszczem a także sporą dawką cukru.
Dlaczego kupujemy dane produkty? Bo nam smakują. A więc co jest najważniejsze dla producenta żywności? Smak i przyjemności z niego płynące, które odczuwa klient.
Często nabierasz się kupując produkt light? Oglądasz jedynie etykietę i od razu umieszczasz produkt w koszyku? Czytasz w ogóle skład?
Warto na niego zerknąć. Dzięki wdrożonym przepisom, dotyczącym prawidłowego znakowania żywności, możemy dokładniej przyjrzeć się tabeli kilokalorii wraz z podziałem na makroskładniki. Znajdziemy tam również wyszczególnioną zawartość tłuszczów nasyconych i cukrów dodanych. To ważne. Ważne jest czytanie etykiet i dokładne analizowanie składu.
Oszukiwanie mózgu
A czy warto oszukiwać mózg? Wychodzę z założenia, że lepiej jest zjeść kawałek ulubionego ciasta niż pół blachy oszukanego ciasta fit.
Ciasto ma smakować, masz mieć poczucie, że jesz coś dobrego, coś wspaniałego, coś przepysznego i dającego radość (radość z dzielenia się tą pysznością z innymi jest również ważna). Jedząc oszukany posiłek i tak tęsknisz za oryginałem, porównujesz go i nadal twierdzisz: „no dobre, ale tamto jest takie pyszne…”. Osoby nie potrafiące się kontrolować mogą zjeść fit ciasto, a tuż po nim sięgnąć po niefit ciasto. Kilokalorie się sumują… i mamy nadmiar.
Napoj gazowane light, 0 kcal
Inaczej sprawa wygląda w napojach gazowanych. Te też występują pod etykietą low sugar lub 0 kcal. Warto?
Nie polecam napojów gazowych w ogóle, jednak gdy już musisz to na pewno lepszym rozwiązaniem jest cola 0 od zwykłej. W coli 0 zastąpiono cukier słodzikiem, co na pewno przysłuży się dostarczeniu mniejszej liczby kilokalorii. Tak czy siak, nie polecam ani coli ani coli 0. Nie są to produkty wartościowe w naszej diecie, typowo rekreacyjne. Nic nie stanie się jeśli od czasu do czasu po nie sięgniesz, ale codzienne ich picie na pewno nie wspomoże działania Twojego organizmu (dieta kolarzy i innych sportowców wytrzymałościowych rządzi się innymi prawami ).
Naucz się komponować swoje menu tak by dostarczało również przyjemności, to bardzo ważne. Nie będziesz odczuwać wtedy potrzeby oszukiwania organizmu i swojej głowy produktem 0 kalorii.
Czy Twoim zdaniem moja odpowiedź jest wystarczają? A może masz jeszcze jakieś dodatkowe pytania? Co czujesz po przeczytaniu tego artykułu?