Długo przymierzałam się do zrobienia tego ciasta. Wcześniej cieszyłam oko zniewalającymi zdjęciami krążącymi w internecie, aż w końcu skusiłam się na kawałeczek w jednej z naszych ulubionych knajpek… był zdecydowanie zbyt słodki, a więc chciałam zrobić swoją wersję.
Zrobiłam. Jednak pierwsze ciasto zniknęło w niewyjaśnionych okolicznościach. Znaczy, że smakowało, co dało mi jeszcze większego kopa motywacyjnego. Tak więc po udanym debiucie potworzyłam kulinarne dzieło. Tym razem zdążyłam zrobić zdjęcia i opublikować przepis – ufff – tak, nadal smakuje 🙂
Leśny Mech w wersji wegańskiej i bezglutenowej
WYKONANIE:
BISZKOPT:
- rozmrażamy szpinak i dobrze odsączamy z wody
- mielimy siemię lniane i łączymy z wrzątkiem do powstania kleiku
- przesiewamy do miski wszystkie mąki
- dodajemy do mąk pozostałe sypkie produkty, łączymy
- dodajemy do mąk szpinak, olej, mleko, kleik z siemienia
- wkładamy do piekarnika i pieczemy w 180 stopniach przez 50 – 55 minut (do suchego patyczka) – w tym czasie przygotowujemy krem
- ciasto zostawiamy do wystudzenia
- przecinamy ciasto na pół odcinając górę – jeżeli się przypiekło najpierw odcinamy przypieczoną skorupkę
- rozdrabiamy w palcach odciętą część ciasta
KREM:
- wyjmujemy mleko z kartonika i przekładamy do miski – powinno stać w lodówce co najmniej 1 dobę i mieć konsystencję gęstej śmietany
- dodajemy zmielony erytrytol, wanilię i rozpuszczony agar agar
- łączymy za pomocą miksera i ubijamy na sztywno
LEŚNY MECH
- wykładamy masę kremową na ciasto
- dokładnie smarujemy pokrywając całe ciasto – najlepiej za pomocą silikowanej łopatki
- posypujemy rozdrobionym ciastem – można lekko docisnąc by ciasto lepiej się trzymało
- dekorujemy pestkami granatu
- wstawiamy do lodówki na min 2 h, a najlepiej na całą noc – uwaga ZNIKA 🙂
SMACZNEGO