Tofurnik chodził za mną od dawna. Tofu uwielbiam w wielu postaciach. Do tej pory na słodko próbowałam raz, musiałam odtworzyć ten smak.
Jako inspiracja posłużył mi przepis genialnej JADŁONOMII, zmieniłam odrobinę proporcje i składniki i wyszedł PRZEŚWIETNY TOFURNIK, z którego jestem piekielnie dumna.
Muszę walczyć z sobą, by nie zjeść kolejnego kawałka. Radkowi też się uszy trzęsą! Mam nadzieję, że wszystkojedząca Rodzina doceni kunszt kuchni roślinnej.
WSPANIAŁY TOFURNIK - CZYLI SERNIK BEZ SERA DLA WEGAN
Edit: najlepszym uznaniem były słowa... "ale pyszny! cóż to za kremowy serek?" :) Okazuje się, że bezglutenowe i do tego wegańskie ciasto zrobiło naprawdę wielką furorę :)
WYKONANIE – SPÓD
- Daktyle moczymy w gorącej wodzie 30 min, po czym odcedzamy i miksujemy na gładko
- Dodajemy do kielicha miksera pestki dyni, płatki jaglane, kakao, ponownie miksujemy na gładką masę
- Dodajemy pozostałe składniki – syrop klonowy i olej rzepakowy i miksujemy raz jeszcze – masa musi być gęsta i klejąca
- Wykładamy masę na foremkę – można wyłożyć papierem lub posmarować odrobiną oleju (ja posmarowałam olejem, bo brakło papieru)
- Wkładamy do zamrażarki i zajmujemy się masą serową
WYKONANIE – MASA TOFURNIKOWA:
- Ugotowaną kaszę i rozkruszone w dłoniach tofu przekładamy do miski
- Dodajemy syrop daktylowy, sok i skórkę z cytryny, mąkę ziemniaczaną i miksujemy
- Gdy masa jest spójna i dobrze zmiksowana dolewamy mleko i raz jeszcze miksujemy
- Wyjmujemy z zamrażarki spód i wylewamy na niego masę tofurnikową
- Wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni i pieczemy przez 15 minut
- Po 15 minutach zmniejszamy temperaturę do 120 stopni i pieczemy przez kolejne 40 – 45 minut + 5 minut na koniec 180 stopni w termoobiegu (wierzch powinien być przyrumieniony)
WYKONANIE POLEWA:
- Roztapiamy w kąpieli wodnej czekoladę i dolewamy mleko
- Mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji
- Polewamy wystudzone ciasto i chowamy do lodówki do całkowitego stężenia
SMACZNEGO