Bike TransAlp 2022 – dzień 4 – St. Vigil – Kaltern
Relacja z czwartego dnia wyścigu Bike TransAlp 2022 – St. Vigil – Kaltern
Czwarty dzień przywitał nas dość rześko. Zjedzone przed kamperem śniadanie dodało energii, ale rozgrzać się w St. Vigil przed wyruszeniem w trasę było ciężko. Zmęczenie daje się we znaki, ale zaraz zaraz… przecież my się nie poddajemy! Ruszamy, dziś przed nami długa i stroma trasa, podobno do jej pokonania są niezbędne wysokie umiejętności technicznej jazdy w terenie, zobaczymy… huh!
Czwarty etap Bike TransAlp 2022 – St. Vigil – Kaltern
Na szczęście trzeci odcinek nie dał nam srogo popalić, zatem mimo niskiej temperatury ochoczo i bojowo ruszyliśmy do wykonywania zadań czwartego dnia Bike TransAlp. Co było planem? Jak zwykle ukończyć kolejny etap, jako team oczywiście! No więc pognaliśmy do przodu, wiedząc, że czeka nas naprawdę wielkie wyzwanie!
Co zaplanował dla nas tym razem organizator Bike TransAlp?
- 109,19 km
- 3.122 m up
- poziom trudności trasy 5/5
Tak, to naprawdę sporo. Wydarzenia na trasie nie pomagały. Wypadek jednego z uczestników Bike TransAlp, krążący nad naszymi głowami helikopter, czterolistna koniczynka na szczęście, pivoty których nie potrafimy, skały, kamienie i korzenie – czy to XC? 🙂 Nie! To jedna z najtrudniejszych etapówek w Europie – Bike TransAlp! Przecież wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo!
St. Vigil – Kaltern – czwarty dzień Bike TransAlp 2022
To był ogromnie ciężki etap. Zaczęliśmy wyścig o 8:00, zakończyliśmy o 18:02. Dziesięć godzin w siodle na tak trudnym wyścigu jakim jest Bike TransAlp naprawdę daje popalić. Do tego wysoka temperatura i ponad 3000 metrów wspinaczki! Jeszcze przed samą metą czekał nas stromy wjazd po asfalcie, a tuż za nim “radosne single pełne korzeni”, które przywitały nas w niepozornym lasku, przed dojechaniem do punktu pomiaru czasu. Ach, było ciężko, ale równocześnie przepięknie! Kolejny raz usprawniliśmy naszą współpracę i pokonaliśmy demony strachu, które niegdyś krzyżowały moje kolarskie plany. Jesteśmy teamem nie do zdarcia! Cztery dni za nami, pozostały już tylko trzy etapy. Czas na Bike TransAlp płynie zdecydowanie zbyt szybko!
Bike TransAlp 2022 – ciągle uczę się nowych rzeczy – czwarty dzień wyścigu w Alpach
Jak mówiliśmy w podcaście Paliwo z Roślin, nie mamy zbyt wielu zdjęć z tego etapu. Dzięki uprzejmości Pawła, kumpla z drugiego teamu, który rozpadł się trzeciego dnia (o czym mówiliśmy w poprzednim odcinku podcastu Paliwo z Roślin). Paweł, miał zdecydowanie więcej czasu na robienie zdjęć 🙂 Tak wyglądała trasa wyłączona z pomiaru czasu. 30 kilometrów pięknej ścieżki rowerowej, płaski szybki etap, na którym Radek walczył z wiatrem i “transportował” mnie do punktu restartu.
Tak, wtedy nauczyłam się “trzymać koło”, czego wcześniej, przed Alpami w ogóle nie potrafiłam skumać – heh, dziwne prawda? 🙂 To zasługa Radka, który szedł do przodu jak strzała, osłaniał przed wiatrem, dzięki czemu pedałowało mi się o wiele łatwiej i mogliśmy zdążyć przed czasem. W sumie przyjechaliśmy aż godzinę przed czasem, dziękuję 🙂
Spodobał Ci się podcastowy wpis? Cudownie! Będzie mi miło, jeśli go udostępnisz. Dziękuję! Mam jeszcze wiele pomysłów na wsparcie Twojej wiedzy dzięki treściom, które przekazuję w moim podkaście. Chcę dawać Ci lepszą jakość i dbać o Twój rozwój.
-> Wesprzyj proszę mój podcast i zostań moim patronem / patronką na patronite <-