Ha, to dopiero będzie recenzja. A dlaczego? Bo to już drugi egzemplarz książki „Cudowna moc roślinnych koktajli” jaki jest w naszym posiadaniu. Pierwszy skończył śmiercią tragiczną z powodu wybuchu blendera podczas jego intensywnej pracy – ilość zalanych stron uniemożliwiała mi uśmiechnięte korzystanie z tego cudownego „przepiśnika”.
Spokojnie, nie wyrzuciliśmy zalanej książki. Pojawiła się osoba, która z radością przygarnęła utopiony egzemplarz i równie chętnie z niego korzysta, jak my z naszego nowiuśkiego 😉
Dobrze, starczy opowieści, przejdźmy do szczegółów.
Książka o koktajlach i smoothie
O książce Cudowna moc roślinnych koktajli dowiedziałam się dzięki audycji w radio chilli zet , w której gościli autorzy – uśmiechnięte małżeństwo – Magdalena Olszewska i Tomasz Olszewski, autorzy bloga SUROJADEK (klik – zerknijcie).
Wywiad był w moim odczuciu tak fajny, że niewiele czekając weszłam na ulubioną internetową księgarnię i od razu zamówiłam książkę.
Wcześniej nie znałam też bloga, więc bardzo dokładnie się z nim zapoznawałam w oczekiwaniu na swój egzemplarz książki.
Cudowna moc roślinnych koktajli to niesamowicie wartościowy zbiór wspaniałych pomysłów na świetne koktajle. Mimo, iż sami tworzymy różne kombinacje smakowe w postaci smoothie, soków, czy koktajli to wiele połączeń i propozycji zawartych w książce nawet się nam nie śniło.
Moc tkwi w roślinach – prawdziwe paliwo z roślin
Autorzy na początku wprowadzają nas w swoją historię zdrowotną, drogę poszukiwania zdrowia i radości z jedzenia – bo przecież dla wszystkich jest radością, prawda? 🙂
W środku znajdziemy również tabelę wartości odżywczych najczęściej używanych przez nich produktów – szkoda, że zabrakło jej już przy samych koktajlach, bo zapewne byłoby to doskonałe ułatwienie dla wielu osób rozpoczynających koktajlową przygodę.
Prócz koktajli w książce Cudowna moc roślinnych koktajli autorzy umieścili również przepisy na mleka roślinne i słodkie desery, które na pewno ucieszą małe brzuszki.
Z Magdą wymieniamy się serdecznościami na instagramie – wielokroć moja buzia cieszy się do monitora – mam nadzieję, że kiedyś będzie nam dane się spotkać i poznać osobiście – uwielbiam pozytywne osoby, a właśnie takie mam zdanie o małżeństwie SUROJADKÓW 😉
Bardzo polecam książkę, nawet nie zwlekajcie z jej zakupem! Jest przepięknie wydana, z mnóstwem kolorowych, zachęcających zdjęć i grafik. Lekka i na co zawsze zwracam uwagę – z doskonale poddającymi się naciskowi dłoni stronami.
Spieszcie do księgarni 😉 Polecam raz jeszcze… Radek właście dokrzykuje: „jaaaaa teeeeeeeeż” 🙂