Wiesz, że to już 13 wpis z cyklu #zapytajdietetyka ? Tym razem porozmawiamy a przyprawach. Mam nadzieję, że zainspiruję Cię do ich używania i rozejrzenia się w sklepie za nowymi ziołami, których do tej pory nie znałeś.
Zasadność stosowania przypraw
Przyprawy od zawsze odgrywały ogromną rolę w codziennym użytkowaniu. Ich znaczenie jest szczególnie zauważalne w gastronomii, ale również i ziołolecznictwie. Są szczególnie bogate w składniki nieodżywcze zwane substancjami biologicznie czynnymi i wywierają szereg pozytywów na zdrowie człowieka.
Substancje te charakteryzują się silnym aromatem i są wytwarzane przez wszystkie komórki organów młodych roślin. To właśnie one pozwalają na wydobycie aromatu, koloru i głębi smaku z wielu potraw, ale stanowią także wsparcie dla układu immunologicznego, potrafią przeciwdziałać wirusom, czy przywracać równowagę hormonalną. Przyprawy to smak, estetyka, zdrowie. Powinny stanowić niezbędny dodatek do wszystkich potraw codziennie spożywanych. Nadają im nie tylko niepowtarzalny aromat, ale i wpływają na funkcje trawienne przewodu pokarmowego, a także ograniczają spożycie soli.
Te cudowne substancje wpływają także na zdrowie psychiczne. Od dawna wykorzystuje się szereg olejków eterycznych o wszechstronnym działaniu. Wcześniej stosowane jako cudowny lek leczniczy na skórę, obecnie odgrywają jeszcze bardziej znaczącą rolę – wpływają na emocje. Doskonale możemy zauważyć to podczas wizyty w perfumeriach, mydlarniach, czy innych sklepach, gdzie specjalnie stosuje się tego typu zabiegi marketingowe. Olejki eteryczne wpływają na myśli człowieka, a także potrafią przez to sterować naszym zachowaniem. Stymulują część mózgu odpowiedzialną za samopoczucie psychiczne. Uspokajają (rumianek), relaksują i wpływają na zdrowy sen (lawenda). Niwelują apatię (trawa cytrynowa), smutek (majeranek), strach (jaśmin), zazdrość (róża), a nawet histerię (melisa) i szok (neroli).
A na przeziębienie, odporność i trawienie?
Powszechnie znaną przyprawą, używaną „od zawsze” w staropolskich kuchniach jest czosnek. Obecnie konsument doskonale zdaje sobie sprawę z jego właściwości „uzdrawiających” porównywanych do antybiotyków, dlatego też często bywa nazywany naturalnym antybiotykiem. Czosnek, podobnie jak cebula, gorczyca, rozmaryn, mięta, chrzan oraz kolendra zawiera fitoncydy, które działają bakterio- i grzybobójczo. Substancje te pełnią wymienioną rolę tylko w postaci świeżej przyprawy, gdy dojdzie do jej wysuszenia i starcia fitoncydy ulegają rozpadowi. Wróćmy jednak do wcześniej wymienionego czosnku. Prócz właściwości bakteriobójczych dzięki stosowaniu tej przyprawy możemy polepszyć pracę narządów wewnętrznych poprzez zwiększenie wydzielania soków trawiennych, pobudzanie wytwarzania żółci, co w efekcie wpłynie na bardziej wydajne przyswajanie składników pokarmowych. Czosnek hamuje również nadmierną fermentację treści pokarmowych, obniża poziom cholesterolu i kwasów tłuszczowych – dlatego przypisuje się mu działanie przeciwmiażdżycowe i obniżające ciśnienie krwi. To wszystko dzięki zawartej w nim substancji o nazwie allina, która jest substancją biologicznie nieaktywną, dopiero w wyniku rozpadu przekształca się do allicyny, ta natomiast zawiera ajoen (organiczny związek chemiczny) i to niemu przypisuje się szereg kluczowych właściwości czosnku.
Co z tą kapsaicyną?
Gdy mowa o trawieniu, warto również przyjrzeć się również kolejnej substancji, jaką jest kapsaicyna, obecna w ostrej papryce. Silnie działa na zmysł smaku pobudzając produkcję śliny i wydzielanie soków żołądkowych. Poprawia apetyt, a także powoduje przekrwienie skóry, co ma zastosowanie w schorzeniach reumatycznych.
Kapsaicynie przypisuje się również działanie przeciwnowotworowe. Badania wykazały, iż zatrzymuje ona rozwój już istniejących komórek nowotworowych, jak i zapobiega ich tworzeniu. Jednak istnieje również zagrożenie ze strony tej substancji zawartej w chili – niekorzystny wpływ na błonę śluzową żołądka. Jej intensywne działanie jest na tyle duże – szczególnie w czystej postaci – iż w tej formie w medycynie jest wykorzystywana w formie plastrów i maści w celu rozgrzania stawów i mięśni. Działanie przeciwnowotworowe, a właściwie dokładnie ujmując hamowanie wędrowania komórek nowotworowych, przypisuje się również natce pietruszki i zawartemu w niej składnikowi o nazwie apigenina. Kolejne substancje działające przeciwnowotworowo to kwercetyna, silimarina, czy sulforofan zawarty w cebuli.
Kolejną substancją, z jaką możemy spotkać się z naszej kuchni używając znanych nam przypraw są terpeny i ich mnogość pochodnych. Ich nazwa wywodzi się od terpentyny. Terpentyna, będąca składnikiem żywic drzew iglastych, jest lepkim, przyjemnie pachnącym balsamem, wypływającym w miejscu rozcięcia lub zarysowania kory lub drzewa . Ta grupa związków występuje m.in. w: imbirze (zyngiberen), kurkumie (kurkmen), kminku (limonen i karmon), koprze (karwon), melisie (nerol), kolendrze (linalol) i olejku laurowym (mircen).
Inne równie wdzięczne nazewnictwo pod jakim występują terpeny to następujące substancje: eukaliptol, tymol czy mentol.
Nie daj się owadom
Terpeny mają szereg różnych funkcji, m.in. jest to ochrona organizmu przed owadami i zwierzętami roślinożernymi oraz przed wysokimi temperaturami. Rośliny reagują wytwarzając terpeny w obszarach dotkniętych przez działanie owadów i zwierząt roślinożernych i tworzą gorzkie związki, które odstraszają je, a nawet zmniejszają działanie pestycydów w niektórych przypadkach. Monoterpeny, które są bardziej zmienne, dominują w kwiatostanach do odstraszania owadów
Przeciwutleniacze – modne słowo
Przyprawom prócz już wymienionych, zawdzięcza się również działanie przeciwutleniające, dlatego też często są dodawane do różnego rodzaju przetworów garmażeryjnych, mięsnych i rybnych. Należy również wspomnieć o fitostrogenach zawartych w wielu powszechnie stosowanych przyprawach, ich największe ilości zawierają cebula, szałwia, anyż. Występują pod postacią izoflawonów, lignan i kumestanów. Mogą wywierać silny wpływ na organizm ludzki.
Licho nie śpi (w przyprawach)
Jest również ciemniejsza strona substancji zawartych w przyprawach– oddziaływanie negatywne, z którym należy się zaznajomić organizując kuchenną szafkę, czy podręczną apteczkę alternatywną. Jak np. dziurawiec powodujący nadwrażliwość na słońce, czy pieprz lub ostra papryka mogące wywołać podrażnienie błon śluzowych żołądka. Stosowane w dawkach przekraczających dawkę bezpieczną mogą działać toksycznie, jak np. gałka muszkatołowa czy szafran.
Jednak kluczowym – jak w każdej substancji, jedzeniu, emocji, zachowaniu – najważniejszy jest umiar, albowiem to dawka czyni truciznę.
Literatura:
- Olszewska J., KAPSAICYNA — LEK CZY TRUCIZNA?, Kosmos. Problem Nauk Biologicznych 2010, tom 59, nr 1-2
- Lutomski J. 2001. Znaczenie ziół w terapii i dietetyce. Postępy Fitoterapii 2-3, 3-8.
- J. Molenda „Historia używek”
foto via pinterest
____________________________________________________________________________________________
Zapraszam Cię do zapoznania się z pozostałymi wpisami z cyklu #zapytajdietetyka
- REDUKCJA, A FARMAKOLOGIA
- MASŁO ORZECHOWE, A REDUKCJA
- TARCZYCA, A GLUTEN
- DEFICYT KALORYCZNY CZY AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA
- BŁĘDY PACJENTÓW
- PRODUKTY 0 KALORII
- CZY NABIAŁ MOŻE SZKODZIĆ
- JAK DOSTARCZYĆ BIAŁKO NA DIECIE ROŚLINNEJ
- PRODUKTY BOGATE W POTAS
- DIETA BEZGLUTENOWA, A ODCHUDZANIE
- WAPN
- ODŻYWKI BIAŁKOWE
- FORMA NA LATO
- WŁAŚCIWOŚCI PRZYPRAW
- DAKTYLE
- ŻYWIENIE W PRACY
- DZIECKO SPORTOWIEC
- KASZA GRYCZANA
- JAK PLANOWAĆ BY OSZCZĘDZIĆ CZAS I PIENIĄDZE
- MĄDRE ŻYWIENIE PODCZAS UPAŁÓW
- CZY GRILLOWANIE JEST ZDROWE?
- CANIHUA – SUPER FOODS
- WITAMINA D3
Masz do mnie jakieś pytania lub sugestie tematów, które powinnam poruszyć z moim cyklu?
Śmiało pisz. Czekam na Twoje komentarze.